Ćmielów i inne

"(...) Polskie ceramiczne figurki z przełomu lat 50-tych i 60-tych już w swoim czasie były fenomenem na skalę światową. Pokazywano je na wystawach, publikowano w pismach. Teraz, gdy trwa moda na vintage są poszukiwane nie tylko przez kolekcjonerów ceramiki, ale również przez osoby interesujące się szeroko pojętym designem. Figurki posiadają muzea w Chicago, Nowym Jorku, Berlinie, Paryżu. Są popularne w Wielkiej Brytanii i Japonii.
Cmielow 08.jpg

Figurka Kotka, projekt z koń. lat 50.

 


Figurki były wyjątkowe, gdyż zrywały z realistycznym kanonem mieszczańskich bibelotów na rzecz abstrakcyjnej deformacji. Wyróżniała je lapidarna forma i nietypowa dekoracja utrzymana w konwencji bezbarwności. Pomimo że były wykonywane seryjnie, oryginalność ich form i dekoracji oraz klasyczna tematyka (animalistyka, urok kobiety, egzotyka) sprawiła, że nazwano je Ceramicznymi Rzeźbami Kameralnymi.
Cmielow 09.jpg

Figurka Żubra, projekt Mieczysława Naruszewicza, projekt  z 1957 r.


Projekty składające się na kolekcje ponad 120 wzorów stworzyło w latach 1956-65 kilku rzeźbiarzy związanych z Instytutem Wzornictwa Przemysłowego - m.in. Lubomir Tomaszewski, Henryk Jędrasiak, Zdana Kosicka, Hanna Orthwein, Mieczysław Naruszewicz. Artyści uważali, że należy wypracować estetykę wykorzystującą możliwości i ograniczenia tworzywa. Przewidywać odkształcenia następujące przy wypalaniu, szukać możliwie zwartej formy, redukować detal, pamiętać o zacierającym szczegóły szkliwie, wykorzystać brak ostrych krawędzi i płynny kontur. Najważniejsze stało się uproszczenie pozwalające na doskonałą syntezę formy, a nie tylko stylizacja. Jednocześnie figurkom dano abstrakcyjną dekorację opartą na kontrastach czerni i bieli. Redukcja barw była świadomym działaniem artystycznym - najważniejsza była ekspresja idealnie wyważonej formy i linii. Dzięki temu projekty znakomicie oddają sylwetki zwierząt i ludzi, są syntezami nie tylko kształtu ale też charakterystycznych ruchów, gestów przedstawianych postaci.

Można wyróżnić kilka rodzajów dekoracji tzw. malatur. Najczęściej pokrywano fragmenty figurki czernią tak aby kontrast pozostawionych białych i czarnych płaszczyzn podkreślał formę. Niektóre zdobiono techniką natryskową w dyskretnych szarościach. Figurki dekorowano też techniką wybierania - wzory powstawały poprzez wydrapywanie w monochromatycznym tle szkliwa. Wydrapywano modne wówczas "picassowskie" abstrakcje, które świetnie symbolizowały np. sierść, kolce, cętki, a przy tym nie były dosłowne (np. "Jeż", rzadki "Bawół Afrykański").

Część figurek opracowano z wieloma wariantami dekoracji (patrz.: "Ślimak" - ta sama figurka, malowana jednak w trzech wersjach). Nielicznym opracowano dekoracje w kolorze (np. jedna z najrzadziej występujących figurek na rynku kolekcjonerskim, absolutny rarytas - figurka "Dudek").

Najcenniejsze w zbiorach kolekcjonerów są unikaty - figurki rzadko występujące lub modele popularne ale o wyjątkowej malaturze. Ceny uzależnione są od rzadkości przedmiotu, ważny jest wzór, precyzja i technika zdobienia, stan zachowania oraz umieszczana od spodu sygnatura (pełna obejmuje znak firmowy wytwórcy i numer). Za figurkę uszkodzoną trzeba dać od kilkudziesięciu złotych, za zachowaną w stanie idealnym od stu do kilkuset złotych, a unikaty osiągają ceny nawet do 2 tysięcy.

Figurki wg projektów z IWP produkowały wytwórnie ceramiki: "Świt" w Ćmielowie, "Wałbrzych" i "Krzysztof" w Wałbrzychu, "Chodzież" w Chodzieży, "Bogucice" w Katowicach Bogucicach, "Karolina" w Jaworzynie Śląskiej, "Tułowice" w Tułowicach. To ich sygnatur szuka się na spodach figurek.

W 1962 r. w ćmielowskim oddziale "Świtu" stworzono ośrodek wzorniczy - centralne miejsce produkcji miniaturowych rzeźb, wzorcownię. Zgromadzono tu formy figurek z innych fabryk i od tej pory produkowano je również tutaj. Stąd  potocznie wszystkie figurki z kręgu IWP nazywa się "ćmielowskimi".

Od kilku lat w Fabryce Porcelany AS w Ćmielowie produkowane są repliki figurek. Fabryka produkuje je ze starych oryginalnych modeli i pierwszych form. Niestety nie wszystkie wzory udało się zrekonstruować po pożarze fabryki w 1964 r. Współcześnie wytwarzane figurki też osiągają wysokie ceny, gdyż są robione ręcznie. Przygotowanie masy i modelu, lanie figurki, czyszczenie, szkliwienia, pierwszy wypał, wypał ostry to żmudny proces, a samo dekorowanie może trwać pięć godzin. Repliki można odróżnić od oryginałów z epoki dzięki współczesnym logo na spodzie. Nie cieszą się one powodzeniem wśród kolekcjonujących figurki dawne, ale są z sukcesem sprzedawane poza granicami kraju. Na rynkach brytyjskim oraz japońskim istnieje już ponad 280 punktów ich sprzedaży.

Jeden z kolekcjonerów opowiada o sposobie pozyskiwania figurek. Źródłami są giełdy staroci, aukcje internetowe, antykwariaty i chyba stanowiąca największą część, wymiana bezpośrednia pomiędzy kolekcjonerami. Ale jest też nowe ciekawe zjawisko - np. znajdująca się w jego kolekcji "Kobieta egzotyczna" została przywieziona z Wiednia, a "Dziewczynę z dzbanem" przywiózł mu znajomy ze Szwecji! Widać że figurek trzeba już szukać za granicą. Obok mebli "Ładu" i polskiego plakatu figurki należą do najważniejszych osiągnięć powojennego wzornictwa polskiego i już dawno doceniono je również poza Polską.

Zaczęło się od kury. Była w naszym domu "od zawsze". Przez lata myślałem, że to pingwin. Używaliśmy jej z bratem jak okaryny, dmuchając w otwór technologiczny. To cud, że przetrwała. Dwa lata temu gdy byliśmy w Mińsku Mazowieckim, wpadła mi w ręce sarna i zauroczyła swą formą - byłem już stracony - musiałem wycyganić ją od  gospodyni. Pojechaliśmy wtedy specjalnie do Ćmielowa zbadać sprawy u  źródła. To już dwa lata, odkąd węszę wszędzie - na pchlich targach i giełdach - gdy mam okazję, na aukcjach internetowych, gdy mam pieniądze, szukając okazji do zakupu figurek. Moja fascynacja tymi figurkami bierze się przede wszystkim z zachwytu nad formą. Bardzo odpowiada mi minimalizm i  redukcyjne podejście twórców do przedstawień postaci ludzi i zwierząt. "
Cmielow 10.jpg

Sygnatury fabryki porcelany w Ćmielowie


Artykuł: http://muzyka.onet.pl/fluid/1325698,1112,1,artykul.html

Ćmielów i inne

"(...) Polskie ceramiczne figurki z przełomu lat 50-tych

(...)

czytaj dalej

Secesja i Art Deco

Secesja, która miała być receptą na XIX-wieczny historyzm okazała się stylem nużącym nadmiarem ornamentu i jakkolwiek uprawiano ją jeszcze wiele lat, to już na początku XX wieku pojawiły się zwiastuny nowych tendencji, zmierzających do uproszczenia

(...)

czytaj dalej